piątek, 3 grudnia 2010

I monitoring

Mimo zakorkowanego miasta przez śnieżną zawieruchę Autorka dotarła na czas do kliniki na I monitoring. Intuicja jej podpowiedziała, że trzeba wyjechać z domu 30 min wcześniej niż zwykle. Czekała jednak przeskakując z nogi na nogę na doktora, który utknął w korkach.
Podczas badania  ujrzała na monitorze powieszonym na ścianie kilka czarnych kulek. To były moje wyhodowane pęcherzyki w prawym jajniku. Wydaję się, że wszystko jak na razie idzie zgodnie z planem. To dlaczego się tak denerwuję?

2 komentarze:

onna pisze...

tyle Ci powiem ;)
http://jyte.com/cl/most-of-the-things-you-worry-about-never-happen-2
pozdr.

Tuvki pisze...

zgadzam sie z onna! Jestes kobitka to sie martwisz, ale nie ma powodow..zobaczysz :)