9 stycznia 2011 roku będzie zapamiętany przeze mnie z dwóch powodów. Pierwszym jest oczywiście zabieg inseminacji, któremu poddaliśmy się o poranku. Statystycznie rzecz ujmując mamy 20% szans na powodzenie, staram się więc nie "napalać". Zabieg przebiegł prawidłowo, armia J. okazała się liczniejsza i ruchliwsza niż się spodziewaliśmy. Teraz pozostało nam jedynie czekanie na werdykt.
W tym dniu odbywał się również 19 już finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gdy Orkiestra zaczynała grać w 1993r. byłam jeszcze dzieckiem. Moje pokolenie dorastało wraz z dokonaniami Owsiaka.
Ogarnęła mnie fala wspomnień. Odnalazłam swój rysunek chyba z 1993 roku poświęcony jednemu z pierwszych (jak nie pierwszemu) finałów WOŚP. Talentu to ja nie mam za grosz jednak wzruszyła mnie ta moja dziecięca wrażliwość na sprawy ważne.
2 komentarze:
Trzymam kciuki, by były efekty :)
masz talent
Prześlij komentarz