wtorek, 22 marca 2011

Chyba prawie w ciąży

Zacznę o tego dlaczego tak naprawdę zamknęłam bloga. Nie było żadnego paskudnego Anonima. Chciałam poprostu pisać więcej i ze szczegółami a fakt, że czyta go moja i Jeszczeniemęża rodzina mi w tym przeszkadzał. No i nie chciałam aby rodzinka dowiedziała się o naszej chyba prawie ciąży z bloga!

BETA
Wczoraj, w 11 dzień po inseminacji zrobiłam badanie bety. Wynik był na tyle niejednoznaczny, że nie dał mi odpowiedzi na pytanie czy zafasolkowałam. Ten wynik to 4. Dr Wojtek, bo oczywiście odrazu do niego zadzwoniłam, stwierdził, że to dobrze wróży ale wykonałam je za wcześnie i kazał powtórzyć badanie za 4 dni. Aż 4 dni!!! Nie zastosowałam sie do jego wskazówki. Byłam na badaniu dziś. Wyniki o 16.

TESTY
Te ciążowe z allegro za 1zł robią mnie w balona. Czasem cień cienia drugiej kreski się pojawia tylko po to aby po 20 sekundach zniknąć i już nigdy nie wrócić.
Przez przypadek zrobiłam nawet dziś test owulacyjny myśląc że to ciążowy tylko innej firmy. No i tu piękne dwie grube krechy. Nieświadoma tego, że pozytywne testy owulacyjne mogą (ale nie muszą) wskazywać na ciąże byłam wręcz zaniepokojona, że czeka mnie tak nie w porę owulacja zamiast @. Teraz już wiem, że to dobrze wróży.

JAK SIĘ CZUJE
A jak mam się czuć na chwilę przed zapadnięciem wyroku, który może zmienić całe moje życie?

5 komentarzy:

Aga pisze...

Trzymam mocno kciuki, będzie dobrze:)

onna pisze...

o matko, czyli do 16 czekamy, a potem jeszcze te 4 dni, dzizasss, ale napięcie!
fingers crossed cały czas!

Hafija pisze...

Dziękuje za zaproszenie :) Z chęcią podczytuję Twojego bloga :) i trzymam kciuki za pozytywne testy.
Mój pierwszy test pokazał druga kreskę tylko pod odpowiednim kątem w odpowiednim świetle ;)

onna pisze...

no i??? już tu od 16 weszłam ze 20 razy...

mała zuchwała czarownica pisze...

ok, wszystko rozumiem :) no to dawaj znac na bierząco, ja bym się chyba kłuła codziennie rano i wieczorem żeby coś wiedzieć :)
No ale rzeczywiście w Twoim przypadku chyba za wcześnie.