czwartek, 31 marca 2011

Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o Nim

Przyznaję, że smutny to dla mnie czas ale nie dlatego, że nie wypaliła nam ciąża. Na to byłam w pewnym stopniu przygotowana i nie zrobiło to na mnie jakoś wielkiego wrażenia. Można nawet powiedzieć, że życie wróciło nam już do normy po tej tygodniowej niepewności.
Bardziej od tego dołuje mnie wciąż odejście mojej prababci. Odkąd byłam dzieckiem nikt mi nie umarł. To był pierwszy pogrzeb na którym byłam w dorosłym życiu! Choćbym była ze stali to nie da się nie myśleć przy tej okazji o śmierci i sensie życia. Patrzę na moje drzewo genealogiczne i wciąż nie mogę się przyzwyczaić do tego krzyżyka przy zdjęciu babci Zosi. Jej historia się skończyła. Niczego już tam nie dopiszę. Ciekawe czy czegoś żałowała w życiu?  Czy wyszłabym za pradziadka w wieku 17 lat wiedząc jakie życie jej zgotuje? Czy zdecydowałaby się rzucić wszystko i przenieść się na Zachód z dwójką małych dzieci ?
Była ogniwem łączącym mnie z przodkami, których znam tylko z czarno-białych zdjęć. Była ostatnim świadkiem tamtej historii a ja zrobię wszystko aby ta historia nigdy nie została zapomniana. Od teraz genealogia to coś więcej niż tylko hobby.

3 komentarze:

romashka pisze...

Okropna jest ta nasza cywilizacja z tym wykluczeniem śmierci i udawaniem, że jej nie ma. Pamiętam, że gdy umarła moja babcia miałam 6 lat - od wszystkiego mnie odsunięto. Prawdziwy szok śmierci przeźyłam dopiero w wieku 15 lat, gdy tragicznie zginął kolega z klasy... to był szok, coś absolutnie niezrozumiałego - śmierć. A przecież jest to tak naturalna jak i nasze życie, tylko wykluczona z naszej nowoczesnej cywylizacji...

Trzymaj się :) Babcia pewnie się cieszy(ła?, ze taka wnuczka fajna jej się udała :)

Anonimowy pisze...

Przykro mi Aguś, taka kolej rzeczy, też pamiętam gdy umarla mi babcia pomyślalam sobie jak wiele pytań chcialabym jej zadać, ile jeszcze różnych rzeczy moglabym sie od niej dowiedzieć, niestety jej już nie bylo. Teraz tak czytając twój post pomyślam o dziadku i mojej drugiej babci, ile czasu jeszcze im zostalo...a ja tak rzadko ich odwiedzam...

Anonimowy pisze...

Eh, Kochana, przykro mi z powodu prababci i z Powodów Wiadomych.. Jakie masz plany? Byłaś już konsultować z lekarzem? Czy @ to napewno @?
ściskam!