"Jak ta medycyna poszła do przodu... Za naszych czasów nie było USG, takich badań, takich książek o ciąży, a płeć była niespodzianką aż do porodu!" - słyszę słowa Jacka rodziców podczas oglądania zdjęć i filmu DVD z Jagodziakiem w roli głównej. Niby przechodzili przez to i powinni być bardziej doświadczeni a jednak są dla nich rzeczy całkiem nieznane i nowe.
Badanie które przeszłam pozwoliły ustalić jak małą (na szczęście!) mam szanse na urodzenie dziecka z zespołem Downa, Edwardsa lub Pataua - tych trzech chorób genetycznych owianych złą sławą. Ryzyko tego pierwszego u mnie jest jak 1 do 3883 a zapewne zmniejszy się jeszcze gdy dowiemy się jakie są wyniki badania krwi.
Drugą sprawą są wrażenie z kolejnego USG. Podglądaliśmy z Tatkiem Jagodziaka ponad 20min. Dr Węgrzynowski (guru od USG) mierzył go, pokazywał nam komory w serduchu, żołądek, pęcherz moczowy, nóżki i paluszki. Na tym etapie ciąży wszystko wygląda wzorowo. Klopsik ma już 6,3cm i jest starszy o 3 dni niż to wynikałoby z daty ostatniej @. A ja zaopatrzona w banana na twarzy upajam się już drugi dzien tymi dobrymi wiadomościami.
A zdjęcia są z kosmosu! Prawda? :)
10 komentarzy:
NO z kosmosu, ale co tam jak wyjdzie na świat to będzie najpiękniejsze na świecie ;) czy na tym ostatnim to już ziewa???
cieszę się z tak dobrych wiadomości :)
super ufoludek :) piekny ): a ta noga...chyba rosnie model/ka ;) pozdrawiam fajnie czyta sie same dobre wiadomosci :)
Cudeńko, oby tak dalej:)
Mi sie najbardziej podoba noga-czad! Niech dalej rosnie zdrowo. A bedziecie chcieli dowiedziec sie czy to chlopak czy dziewczynka?
Totalny odlot Kosmit czy Kosmitka najważniejsze, że rozwija się zdrowo. Jestem pod wielkim wrażeniem tych zdjęć.Pozdr
istny Obcy:) ale widać, że mu się dobrze mieszka u Ciebie, pełen relaks:) dbaj o siebie! jak tam syndromy ciążowe?
pierwsze fotki:) super, najważniejsze, że wszystko ok, niech rośnie zdrowo!
Super foty! :)Cóż za ruchliwy maluszek!
A swoją drogą dziwne jak mało lekarzy proponuje te badania z krwi... i jak dużo kobiet ich nie robi "ze strachu", a to przecież nieinwazyjna metoda i duży ciężar strachu z człowieka zdejmuje!
Ja proponuje badanie w 3d-nieziemskie doświadczenie! U nas było o tyle fajnie, że usg robiono mi w szpitalu, więc 3d było darmowe. Rozumiem Cię z tymi emocjami... tez gapiłam się na wydruki godzinami:D
Rozkoszuj się ciążą, rozkoszuj. To najcudowniejsze co mnie spotkało w życiu i nie raz zdarza mi się tęsknić za tym stanem...
prawda ;) niesamowite foty :))
Prześlij komentarz