wtorek, 8 listopada 2011

zaczynamy tuczenie

Dr Wojtek dał nam do zrozumienia na wczorajszej wizycie kontrolnej, że mam zacząć jeść więcej. Moja waga nie wzrosła nawet o deczko a śmiem nawet twierdzić, że od końca sierpnia spadła do 61. I tu nasuwa się pytanie: Jak to możliwe skoro brzucho już takie odstające a ja jem regularnie co 3 godziny?
Jestem w II trymestrze ciąży. Moje mini-nudności już dawno minęły, do zachcianek się przyzwyczaiłam i nie traktuje ich jak coś dziwacznego. Ja po prostu lubię teraz ogórki (sztampowe) ze słoika a i śledzia (jeszcze bardziej sztampowe!) częściej podjadam Jackowi niż to bywało dawniej. Słoik buraczków w occie od babci Danieli zjadłam cały do obiadu całkiem sama. Zdecydowanie wole smaki kwaśne niż słodkie. Czasem jednak w naszym domowym zaciszu takie słyszy się rozmowy:

1.   Raz pod wpływem bajecznie czekoladowych reklam w TV poprosiłam J. aby pojechał do sklepu po "ciuciu" dla mnie. On na odparł tylko donośnie:  - Buhahhahahahahaaa. Byłam zawiedziona, że nie zachowuje się jak facet z reklamy Beko, pędzący na jednej nodze w środku nocy  bo ciężarna żona czegoś chce, ale poprosiłam jeszcze raz, na co usłyszałam jeszcze bardziej głośny śmiech. No cóż, trzeba się pogodzić z faktem, że nie każdy facet jest jak z reklamówki - pomyślałam. Za 10min. jednak J. był już ubrany i bez słowa pojechał po słodycze dla swojej ciężarówki. Mój Beko-Jacek :)

2.  Przyjechał właśnie z dwudniowego wyjazdu służbowego. Jego walizka nie rozpakowana stoi otwarta na środku salonu. Wystaje z niej batonik Corn. Łapie się za niego i pytam czy mogę. Słyszę twarde "nieee, kup sobie. To mój". Spoglądam na swój brzuch oczami zbitego psa, głaszcze go czule i mówię do niego tak aby J. usłyszał:  "Widzisz Jagodziaku, tata Tobie nie pozwala". Wybuchamy oboje śmiechem. Baton jest mój.

7 komentarzy:

Kass pisze...

Brzuszek identyczny jak na suwaczku :)
Ach jak ja Ci zazdroszczę ;-)

ineska pisze...

ale mały ten twój brzuchol, ale masz czas, jeszcze urośnie ;) mi bardzo brakuje mojego brzuszka, fajnie być w ciąży :)))

iness650 pisze...

Ineska nie wiem czy pamiętam ale o Twoim mówiono to samo.

mała zuchwała czarownica pisze...

mi tez brakuje brzuszka, choć chodząc z tym balonem juz w 8miesiącu odgrażałam się że tego nie powiem..ale mi go brakuje.
Z tym porównaniem do reklamy BEKO ;) to tez przerabiałam. A i tak koniec końców zawsze było na moim :P
A dodatkowo podziałał fakt, że mało tyłam. Małżonek nie pojmował że coś się dzieje niezgodnie z "normami" i kupował mi co chciałam :PPPP
Głaszczę Twój piękny zgrabny brzuchol i ściskam! :)

T. pisze...

rosnie Jagodziak rosnie :P) super :)

Anonimowy pisze...

super Ci wyskoczył ! ping i już:) zdaje się, że to będzie zgrabniutkie, wygodne M1 dla Młodziaka:)

czarownica A. pisze...

Ja mimo że nie miałam mdłości to zaczęłam tyć dopiero po 16tc. Tak to waga stała w miejscu. A jadłam jak nigdy regularnie i zdrowo ;) Może dlatego waga stała, wcześniej to jadłam co popadło w pracy albo i nie jadłam cały dzień żeby nadrobić to po powrocie do domu....