Szpital w którym zdecydowałam się rodzić odwiedziliśmy już dawno temu w ramach nazywanych przeze mnie "dni otwartych". We wtorek miałam okazję być tam po raz drugi. W ciągu dnia spinał się mi ciągle brzuch, nie bolał ale twardniał co powodowało, że ciężko mi się chodziło. Wydało mi się to dość dziwne, bo wcześniej tak nie bywało. Podejrzewałam, że nic bardzo złego się nie dzieje bo przecież nie boli ale jednak chciałam się upewnić. I tak trafiliśmy na izbę przyjęć - dokładnie tam gdzie udamy się gdy poród się zacznie. Położna, która nas przyjmowałam zdenerwowała na samym początku Jeszczenietatę prosząc go o opuszczenie pokoju badań. Potem zrozumieliśmy dlaczego tak nalegała. Musiała mnie zapytać czy usuwałam kiedykolwiek ciąże co mogłabym np. ukrywać przed J. Ja nie mam jednak przed nim żadnych tajemnic.
Badania były bardzo szczegółowe. Jeszcze bardziej dokładne gdy położna dojrzała na mojej karcie ciąży logo kliniki niepłodności. Zapytała jak długo staraliśmy się o dziecko i uznała, że w naszym przypadku lepiej dmuchać na zimne. Poczułam od tego momentu, że obchodzą się ze mną jak z jajkiem. Trochę to niesprawiedliwe bo przecież dla takiej położnej nie powinny liczyć się okoliczności poczęcia dziecka skoro ciąża przebiega prawidłowo a jedynie ewentualne komplikacje w jej przebiegu.
Młody został ponownie pomierzony. Tym razem ważył 1880g.
Jeśli chodzi o spinanie brzucha to Pani dr Oliwia M. (chętnie trafie w jej ręce w czasie porodu) uświadomiła mi, że będzie się to działo coraz częściej i w momencie gdy stanie się bardzo uciążliwe mam odpoczywać i brać No-spe.
Przy okazji zmierzyliśmy też czas jazdy do szpitala w godzinach wieczornych. 15 do 20 minut wystarczy aby być na miejscu.
9 komentarzy:
Dobrze ze mieliście taką możliwośc sprawdzić szpitał dokładniej. Też to planujemy za jakiś miesiąc, o ile coś wczsniej się nie wydarzy... i na pewno tez uspokoiłas się wiedząc ze wszystko jest z dzidziusiem dobrze. pozdrawiam xxx
No niewiele czasu już zostało.
Pięknie wyglądasz:)
A Eryk taki już duży:)
Fajnie, że szpital już sprawdzony a skurcze jeszcze nie te:)
Położna ma niestety obowiązek przy przeprowadzaniu wywiadu wyprosić przyszłego ojce z gabinetu.
Ja cholera miałam całe pięć braxtonów, a pierwsze skurcze zaczęły mi się 18 godzin przed porodem.
Dobrze, że nie musisz leżeć tak jak ja :) Ale polecam jak najwięcej odpoczynku, bo przynosi mega ulgę jeśli chodzi o skurcze :) no i no-spa - gorzka pigułka o zbawiennym działaniu :)
dobrze ze dobrze sie to skonczylo... jeszcze troszke i bedziecie sie cieszyc malenstwem:)
Tyle atrakcji..., najważniejsze że jest wszystko ok. A o jakim szpitalu myślisz?
Pozdrawiam ciepło.
@agulla Pomorzany (jako jedyne dają znieczulenie zewnątrzoponowe)
A ja piłam mgb6 tez pomaga na skurcze :)
Nospy sie balam brać :)
KTG jest okrrropne... nienawidzę :P siedzi człek podpięty do aparatu i nie ma jak sie ruszyc =/
Najważniejsze że wszystko jest w porządku, chłopak wam rośnie :) Mówisz, że jesteś zadowolona z obsługi na Pomorzanach? mi zawsze sie wydawało, że jak rodzić to w Policach.
Prześlij komentarz