wtorek, 24 kwietnia 2012

Cud-nowina z UK i samopoczucie opakowania w 39tc

Ja tu odliczam dni do porodu, a z UK od mojej przyjaciółki Eweliny płyną takie wspaniałe nowiny. Jest w ciąży! Czekała na nią, zaczęła się już nawet martwić bo stwierdzono u niej policystyczne jajniki, a mimo wszystko wyszło! Jest w 8 tygodniu ciąży, wiec urodzi tak jak ja  - w 2012 roku!  No i to co jest najbardziej niesamowite - teraz jest ten czas (choć krótki) kiedy obie jesteśmy ciężarnymi kobietami :)


A wracając do mnie (tytułowe opakowanie)  to nasza wizyta u dr Wojtka została przesunięta, i już jesteśmy po. Odbył się pomiar Młodego przez USG. Okazało się, że jest duży. Waży już 3,5 kilo a przecież do terminu mamy jeszcze 12dni. No i obleciał mnie strach, że urośnie jeszcze bardziej i nie będę mogła urodzić siłami natury. Podobno w szpitalu gdy dziecko ma powyżej 4,3kg to robią cesarskie cięcie ze wskazaniem.
Dr nadal twierdzi, że wszystko może rozegrać się na dniach, ale mnie wiara w to opuszcza.  Mimo wszystko wyczekiwanie pierwszych oznak porodu nadal jest dla mnie bardziej ekscytujące niż przerażające. Nie mogę się już doczekać tego jak to wszystko się potoczy.
Dr zalecił też liczyć skurcze (te o których myślałam, że są zwykłymi Braxtonami) bo właśnie takie skurcze gdy stają się regularne są zapowiedzią zbliżającego się porodu.  A mam ich w ciągu dnia sporo, ale brak w nich regularności.
Na dzień dzisiejszy z ciążowych dolegliwości najbardziej dokucza mi ... zapchany nos. Dostaję od niego szału i dlatego czasem udrażniam go Otrivinem mimo że wiem, że nie jest polecany kobietom w ciąży.

8 komentarzy:

agnieszka pisze...

A może spróbuj samą wodą morską dla niemowlaków? Mi czasem pomaga - teraz mam taki nos wiosennie zatkany. Trzymaj się - czekam z niecierpliwością na Wasze rozwiązanie.

T. pisze...

to czekamy na wiesci :)

Marta Be pisze...

super :-) moja kuzynka rodzi w czerwcu :-)
trzymamy kciuki!

onna pisze...

już na samej końcówce to bym się tak nie przywiązywała do wagi z usg. Ja byłam przestraszona 3,700 z usg na 12 dni przed faktycznym porodem i wyszło w koncu 3650, tak jakby ani grama przez 1,5 tygodnia nie urosła. Nie martw się na zapas!

Aga pisze...

Usg moze nie martw się zbytnio, to wszystko jest tylko takie umowne i tak, a dziecko gdy bedzie juz czulo ze jest wystarczająco wyposażone w tłuszczyk to na pewno wyjdzie na czas;) Ja tez cierpliwie czekam ale akurat o tym kiedy zdecydują za nas dzieci. super wieści od koleżanki, u mnie wśród znajomych aż roi się od dobrych wieści również, jakoś tak lepiej znieść wszystko wiedząc ze inni 'dzielą ten sam los':D pozdrawiam

Emma pisze...

Gratulacje dla przyjaciółki :D

Echhh u mnie to samo - miałam już rodzić i co? cisza :(
Dziś "Twoja" data i nic, jutro "moja" i też czuję, że nic się nie wydarzy :(

Kass pisze...

http://walka-o-dziecko.blogspot.com/ zapraszam

Marta pisze...

Trzymam kciuki za ekspresowe rozpakowanie. Usg czasami kłamie i dziecko wcale nie jest takie duże. Będzie pięknie:)
Gratulacje dla przyjaciólki:)