niedziela, 3 czerwca 2012

Była ciemna strona macierzyństwa


Przyznam się - było ciężko. Te pierwsze tygodnie macierzyństwa trochę mnie przerosły. Niby wiedziałam, że będę wiecznie niewyspana, że nie będę miała czasu na zrobienie czegokolwiek wkoło siebie i że będę zamknięta w 4 ścianach ale nie wiedziałam to tak dosłownie jest! Co innego przeżywać to na własnej skórze a co innego tylko słyszeć od kogoś. Czasem pod prysznic udawało mi się pójść dopiero o 16 a bywało i tak, że nawet wcale. Gdy Eryk drzemał miałam do wyboru ogarnąć dom i pranie, popracować dla szefa, ugotować sobie coś do jedzenia albo też zdrzemnąć. I zazwyczaj nie udawało się zrobić nawet jednej rzeczy w pełni.  Dziś już śmiało mogę napisać, że opieka nam moją Żabolinką jest dla mnie łatwiejsza (bo wiele rzeczy się już nauczyłam) oraz nie wywołuję mojej irytacji. Złapałam się nawet na tym, że nie mogę się już doczekać kiedy Eryk się obudzi abym mogła podziwiać te jego śmieszne minki.
 Raz w tygodniu pomaga mi moja mama, która gdy tylko przyjeżdża to przejmuję pałeczkę w domu - gotuje obiad (i nie pyta wciąż "Gdzie masz łyżki? W której szufladzie jest mąkę?"), gdy Młody zakwęka to go utuli, umyję podłogę a mi proponuję w tym czasie drzemkę. Równocześnie niczego mi nie narzuca odnośnie wychowania dziecka. Mam mamę - skarb :)
Mama Jacka również pomaga. Gdy się u nas zjawia ma zawsze ze sobą duże zapasy jedzenia i to najwyższej jakości zrobione przez nią ze składników m.in. hodowanych na jej działce.
Tato za to kąpie naszego Brzdąca a on to bardzo lubi.  Wkłada sobie paluszki całe w pianie do buzi i smakuję. Tata ma też oryginalne pomysły na uspokojenie Malca np. włączenie elektrycznej szczoteczki do zębów przy przewijaniu pieluchy. Eryk uspokaja się w mgnieniu oka.

9 komentarzy:

Aga pisze...

to ważne, że masz pomoc obu mam. Na pewno świetnie sobie ze wszystkim radzisz, pozdrawiam Was:)

K8 pisze...

Ojejciu, jaki słodziutki jestem! Śliczny :)

mała zuchwała czarownica pisze...

dzieci zmienne są, pamietaj! CIESZ SIE CHWILAi tym co masz bo Eryczek pokaże jeszcze niejedno ;) jak to dzieci :D
Super że masz pomoc- to nieocenione!!!!!!

Hafija pisze...

Pomoc rodziców jest nieoceniona :) Moja mama też tak samo robiła - przyjeżdżała i wszystko robiła a ja miałam czas na reset :D
Ja szalona zawsze zamiast drzemki wybierałam inne czynności, a wyspać się trzeba więc polecam! :)
Eryk - booossski!! :D

Minecraft Bartek pisze...

Ja też o tym słyszę z opowiadań. Wszystko fajnie i pieknie, ale bywa też ciężko. Cieszę się, że tak szybko się ogarnęliście, że macie już poukładane. Eryk jest cudowny!

Emma pisze...

Echhh mam tak samo jak Ty... Też zero czasu na cokolwiek :/ fakt, że lubię mieć Dzidziusia zawsze przy sobie, ale czasem fajnie zrobić coś bez niego na reku...

baśka pisze...

będzie coraz lżej, obiecuję :)

Marta Be pisze...

gratulacje!!!
Eryk jest przesliczny!

Anna S. pisze...

Na początku ciężko ogarnąć nową sytuację i ustalić jakikolwiek plan każdego dnia. Wszystko jest do ogarnięcia :)