wtorek, 5 lutego 2013

bajkoczytanie

Wieczorem Młody zamiast się wyciszać, urządza harce na łóżku. Wtedy wołam Tatę - niech czyni wieczorną powinność i zabawia Syna czytaniem bajek. Eryś już wie, że książka to nie jest przekąska wiec nie stara się jej włożyć do buzi. Teraz jest etap kiedy fascynuję go otwieranie i zamykanie okładki i wertowanie stron. Jak dokładnie odbywa się wieczorne czytanie? Nie wiem bo nie ma mnie przy tym.  Zajmuję się swoimi sprawami. Dochodzą do moich uszu jedynie dziwne dźwięki wydawane przez Jacka, który chce jak najlepiej odegrać rolę dziadka, skrzypiących drzwi czy też ryczącego zwierza.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - Eryk nie zasypia przy tych bajkach. Do tego jeszcze zazwyczaj długa droga ale jest to miły przystanek do objęć Morfeusza.
Niech zostanie to naszym rytuałem.

6 komentarzy:

ineska pisze...

u nas to ja jestem od czytania bajek ;) Młody to uwielbia!

Karlita pisze...

U nas też to ja jestem bajkoczytaczem :D dzieci kochają bajki :-)

Aga pisze...

U nas tez jest przewracanie stron ale głównie jeszcze miętoszenie i nanoszenie śliny na strony książeczek. O czytaniu nie ma mowy, bo strasznie to rozbawia Zośkę i nie jest dobrym zajęciem przed snem. W dzień za to podejmuję próby czytania i pokazywania "a tu jest piesek", "gdzie jest piesek?" etc. Na razie nic, jak w głuchą ścianę ale przecież keidyś w końcu musi się coś ruszyć!!:D

Unknown pisze...

No i super :)
Niech łapią kontakt, dla Eryka to pewno dużo znaczy.

Anonimowy pisze...

Moja też lubi oglądać książeczki i nawet ją na chwilę potrafi zająć. A seria Poczytaj mi mamo to hicior mojego dzieciństwa:) Uwielbiam

mała zuchwała czarownica pisze...

superrrrr! To tak jak u nas. Też tata to robi i tat jest nahjlepszym usypiaczem (u nas czytanie to lekkie wycisenie i preludium do spania). Utrzymajcie ten rytuał a bardzo się przyda. Aha! JUŻ TERAZ polecam książeczkę np. taką: http://allegro.pl/wisniewska-okruszek-poznaje-warzywa-nowa-i2999736331.html. Na każdej karcie tej książeczki jest MIŚ. Uczysz Eryka że to jest miś. Zobaczysz ze po dwóch dniach koleżka zajarzy. I na każdej stronie jak zapytasz GDZIE JEST MIŚ, on Ci go pokaże!!!! :DDDD POLEEEEEEEEEEEEEECAM. Strasznie się Laura z tego pierwszego sukcesu intelektualnego cieszyła ;)