13 lutego Młody postawił swoje trzy pierwsze samodzielne kroki.
Dziś już zasuwa jak perszing. Nie raczkuje już prawie wcale bo i po co jak chodząc można poruszać się znacznie szybciej. Teraz właśnie chodzenie jest na topie.
Gdy idzie przypomina trochę kowboja bo nóżki stawia śmiesznie szeroko. Często zalicza jeszcze upadki na pupę lub na dłonie ale wcale go to nie zniechęca. Umie już zawrócić i nieustannie ćwiczy podnoszenie przedmiotów z podłogi z pozycji stojącej.
Sięga łapkami krawędzi stołu i jeśli coś tam się znajduję potrafi to ściągnąć. A interesują go niezmiennie piloty i komórki.
7 komentarzy:
ale pomykacz! bystrzczek!
szybki ten Twoj Eryk ;)
Super! Brawo Erys!
Cudnie! ja wciąż czekam :)
Gratulacje... tosz to wielki wyczyn :)
brawo! Dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tu takie postępy:)
Gratulujemy pierwszych kroczków, ale masz małego pędziwiatra w domu:) mamy te same kubki z ikei:)
Prześlij komentarz