Spadł pierwszy śnieg i pojawiły się minusowe temperatury. To okres kiedy Autorka najchętniej zakopuję się w kocyku ze szklanką zielonej herbaty z sokiem np. z jarzębiny. Najchętniej nie wychodziłaby stamtąd do wiosny. Dodatkowe rozdrażnienie powoduję "zamontowany" ostatnio na górnej szczęce aparat ortodontyczny, który odebrał Autorce wiarę w resztki swojego uroku osobistego :(
Na dodatek A. właśnie zaczęła przyjmować CLO, co może nieźle namieszać w jej organizmie. Czekamy.
3 komentarze:
we wtorek do Ciebie dołączę z moją pierwszą tabletką :/
mnie sie zawsze marzyl aparat...rowniez rude wlosy i piegi, ale to juz inna bajka. Moja sis miala niedawno sciagane blaszaki i mowi, ze w zasadzie to jej nie przeszkadzaly, bo "powiekszaly" jej usta. Zawsze jest jakis pozytyw he he...
Powodzenia
Wiesz, to byłoby jak znalazł: poranne mdłości i niejedzenie z powodu aparatu;) Szczerze tego Ci życzę. Ja "zajszłam" po pierwszej tabletce.
Prześlij komentarz