W Wielką Sobotę wydarzyło się coś o czym nie mogę teraz pisać. Nie chce przechodzić przez to kolejny raz. Efektem jest Jeszczeniemąż w szpitalu na oddziale nefrologicznym. Dziś już wiemy, że ma ostrą niewydolność nerek ale kilka ostatnich dni było jeszcze wielką niewiadomą. Święta dla nas nie zaistniały. Byliśmy gdzieś pomiędzy izbą przyjęć, toaletą, szpitalem, a kroplówkami. Wyniki badań na dzień dzisiejszy jeszcze się nie poprawiają ale lekarz uważa, że Jacek poradzi sobie raczej bez dializy. Jego pobyt w szpitalu może trwać nawet dwa tygodnie.
Nic teraz nie jest dla mnie ważniejsze niż Jego powrót do zdrowia.
7 komentarzy:
okropne:/ oby teraz już było tylko lepiej!
wierze ze z tego wyjdziecie oboje!Zaciskam za prawiemęża :*
trzymam kciuki!
dużo zdrowia dla J i siły dla Ciebie
kochana, dużo zdrowia dla męża...
Jestem z Wami, jak tylko czegoś trzeba pisz dzwoń...
Ja też mocno trzymam kciuki by J. jka najszybciej wydobrzał.
zdowia życzę dla jeszczeniemęża!!!!
Prześlij komentarz