Od kilku dni intensywnie zapraszam zarodek do zagnieżdżenia się. Chwale te przytulne chodź skromne progi błony śluzowej moje macicy. Nic więcej nie mogę zrobić. Spodoba mu się albo i nie. W każdym bądź razie wiem, że coś tam we mnie się dzieje. Przez pierwsze dni po IUI kuł prawy bok, potem jakieś ciepełko czułam po prawej a teraz chyba wszystko ustało. Oby tylko nie był to efekt uboczny przyjmowania Progynovy 21.
Czy się denerwuje? Nie, jestem bardziej podekscytowana niż zdenerwowana. Lada dzień pierwszy próbny siekaniec i badanie BETY.
4 komentarze:
czekam i Ja na twoje szczęśliwości i zaciskam piąchy...
lada dzien?? kiedy?? trzymam mocno kciuki za was!
Nie wiem co się stało, ale nie mogłam odwiedzać bloga :( Dopiero dzisiaj mi się to udało, nie wiem jak, najważniejsze, że już mogę.
I od razu zaciskam mocno kciuki! Wierzę, że tym razem się uda :)
Czekam z niecierpliwością na wieści. Na DOBRE wieści :))
trzymam kciuki!! mocno!!
Prześlij komentarz