czwartek, 28 lipca 2011
Moje BMW vs. tramwaj "Tatra"
Dzisiejszy dzień miał zacząć się od mojej wyczekanej wizyty w "Fabryce Uśmiechu". Jechałam do ortodontki, która miała ściągnąć mi żelastwo z zębów, ale nie dojechałam. 200 metrów przed jej gabinetem na skrzyżowaniu wjechał we mnie tramwaj. Wina teoretycznie moja, bo stałam mu na torach, ale moje odczucia są mieszane. Motorniczy przepuszczał wcześniej inne auto i nie wierze, że mnie nie widział. Ruszył bezdusznie, mimo że ja już trąbiłam zaznaczając że TU stoję. Nie obyło się bez mandatu (mój pierwszy mandat w życiu na terenie RP) i 6 punktów karnych. Na szczęście Jeszczeniemąż zjawił się na miejscu zdarzenia bardzo szybko, ocierał moje łzy i pocieszał bo byłam załamana. Nie mam autocasco wiec koszty naprawy muszę pokryć z własnej kieszeni. No i mam nauczę aby nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Aparat wciąż na moich zębach :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
o fak... podobno motorniczy są wybitnie złośliwi i lubią tak kogoś po torach przesunąć. nie no, do dupy, co tu dużo pisać :/
o matko! ale pech:/ dobrze, że tobie się nic nie stało.
o matulu kochana! Jagódka, współczuję bardzo...samych przeżyć, uszczuplenia portfela no i TEGO BMW... bo aparat można już ściągać.... niestety póki co jeszcze chwilę towarzyszyć Ci on bedzie przy przełykaniu łez...załatwicie wszystko i będzie "było- minęło"...
Mam nadzieję, że już ochłonęłaś choć trochę :/
o żesz! dobrze, że Tobie się nic nie stało!! auto to pikuś! ważne, że jesteś cała!!! widziałam kiedyś na oczy we wroc taki przypadek, że motorniczy widząc - wjechał. ki go diabeł go natchnął - nie wiem. najważniejsze, żeś cała i zdrowa!!!
najważniejsze, że TY jesteś cała,auta pewnie,że szkoda,a CASCO trzeba mieć,motorniczy to nie jedyny złośliwiec na naszych drogach,wielu czeka na KOBIETY licząc na remoncik z naszego OC lub CASCA, a zęby NAPEWNO będą PIĘKNE, Marysia
kurcze ale fatalnie się stalo...takie śliczne autko..mam nadzieję, ze udalo się jakoś wszystko wyprowadzić na prostą.
Prześlij komentarz