piątek, 4 listopada 2011

Mister listopada

Jerkbait.pl - znany portal wędkarski a w nim forum, które co roku wyjadę swój kalendarz z najlepszymi zdjęciami użytkowników o tematyce wędkarskiej z poprzedniego roku. No i w kalendarzu na 2011 znalazło się zdjęcie mojego Jacka i jego sandacza "czarnucha". Duma mnie rozpierała i czekałam z niecierpliwością na chwilę kiedy będe mogła w końcu przewrócić stronę na listopad.  Od kilku dni zdjęcie Jacka wisi w przedpokoju i cieszy oczy.
Druga sprawa jest taka, że Jacek przestał już prawie łowić. To co zdarzyło się w kwietniu (wielka sobota-retrospekcja)  nadal w nim siedzi i skutecznie odstrasza od wody. Od tamtej pory był na rybach z kolegami może ze 4 razy, złowił nawet swojego rekordowego jazia, ale nie zrobiło to na nim specjalnie wrażenia. Kiedyś by oszalał z radości. A tym razem nie pstryknął sobie z nim zdjęcia a po dwóch tygodniach zapomniał jaki miał wymiar. Pasja przygasła.
Nie ukrywam, że ja na tym bardzo skorzystałam bo teraz Jacek ma dla mnie i domu więcej wolnego czasu a taki czas przyda się również gdy na świat przyjdzie nasz potomek :)

5 komentarzy:

Kass pisze...

Każda trauma ma swoje konsekwencje.
Ja boje się burzy panicznie swoje przeżyłam, boję się wind no i kolejnej ciąży by nie poronić znów i nie trafić na zabieg :(

Anonimowy pisze...

biedak. żali mi go. za niewinną pasję zapłacił takim przeżyciem. myśli o powrocie? Kass, czy Ty gadasz o tym wszystkim z kimś, prócz męża?

Anonimowy pisze...

ps. zdjęcie mogłoby by być w negliżu, czy coś:))) byłoby jeszcze ciekawsze: podsuńcie na tym forum, zwiększy się nakład:)

Anonimowy pisze...

Ola tylko te kalendarze to kupują głównie meżczyźni, dziwne by było, gdyby zechcieli pozować w negliżu, zwłaszcza współczuła bym misterowi grudnia i stycznia :)

Anonimowy pisze...

ja bym kupiła, popatrz no - mężczyzna w trakcie uprawiania swojej pasji, uśmiechnięty, rozluźniony - nie to co te metroseksualne sztuczności, które kiedyś oferowali w elle, czy podobnym badziewiu. mam nawet pomysł: rybą mogliby sobie zasłaniać wiadome części:))) ale się uśmiałam. Jagodowie, wybaczcie:)!