wtorek, 28 sierpnia 2012

Bo Tata...

Bo Tata w rozśmieszaniu nie ma sobie równych. Wystarczy, że pojawi się na horyzoncie a już uśmiech rysuję się na buzi Eryka. Gdy Tata doda do tego jeszcze głupią minę albo odgłos  Eryk chichocze. A Mama nadziwić się nie może jacy to radośni są ci jej mężczyźni gdy są razem.

7 komentarzy:

ambiguity pisze...

o rajuśku - jak wspaniale, cudowny uśmiech :)

Unknown pisze...

Znam to :)

kinko pisze...

Fajne chłopaki :) Zauważyłam, że zazwyczaj to tatusiowie są od zabawiania, a mamusie od wychowania, dziwna proporcja :)

Aga pisze...

fajna fotka:) optymistyczna:)

Aga pisze...

U nas tez do taty Zosia ma zarezerwowany osobny usmieszek:)

agata pisze...

piękny uśmiech!
u nas też tata rozśmiesza najlepiej. Ja nawet nie staję do konkurencji.

eveleo pisze...

u mnie to samo było i tak zostało :D
rozczulają takie chwile, prawda ? :)