piątek, 12 października 2012
Gdzie idziesz?
Przez ostatnie kilka dni najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot do Eryka to "gdzie idziesz?". Wiadomo, że jeszcze nie chodzi ale te słowa same cisną się na usta gdy widzi się jak pełza po podłodze. Granice ruchu jaką wyznaczał mu koc zostały przekroczone i otworzył się przed nim świat dużych przedmiotów takich jak sofa, komoda czy ława. Ewidentnie Eryk odczuwa potrzebę penetracji zakątków salonu. A ja patrze na niego i nie mogę się nadziwić. Przecież dopiero co był miniaturowym stworkiem, który machał kończynami na oślep. Moją codzienną radością jest obserwowanie jak się rozwija.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
ciekawski stworek:)
dba o czystość podłóg :) ja też się nie mogę nadziwić jak mu to szybko i sprawnie idzie :)
No to muszę uważać, bo lada dzień pewno Wojtek też zacznie uciekać z maty :D
kwo wadis Eryku:)
Jak ten czas leci:) ciesz się tym stanem bo w tym tempie zaraz zacznie chodzić. Pozdrawiam jagodko.
moja to na razie do przemieszczania się nawet nie przymierza...:) taki leniuszek
Wcześnie :) Naprawdę ciekawy świata :)
Prześlij komentarz