poniedziałek, 24 września 2012

Fontanna

Syn mozolnie ćwiczy swój mały aparat mowy. Aktualnie jest na literze 'b".  Wciąż powtarza by...by...by...by.. wydając z siebie jednocześnie odgłos turkotania. Robi to godzinami...zaraz po przebudzeniu, podczas ssania piersi (!) i w kąpieli. Produkuję  ogromne ilości śliny, która w formie fontanny wydostaje się z jego ust. A przy tym ma zawsze taką poważną minę.

3 komentarze:

swiadomoscm pisze...

Nie wiem jak to bedzie u was, ale u nas brrrrr (ze niby samochod:)) jest caly czas w modzie. Od jakiegos roku:p Mam wrazenie, ze mezczyzni motoryzacje maja we krwi:)

Minecraft Bartek pisze...

NO i jak tu go nie kochać :) najsłodszy Eryk!

Aga pisze...

:) u nas przeszła własnie faza plucia sliną na wszystko ale Zosia pcha wszystko do buzi teraz i ślina sama wypływa jej bokami i dosłownie można jej koszuleczki wykręcać są takie mokre... moja to aktualnie w ogole różne kąbinacje liter próbuje a najchętniej gada z butelką albo własną rączką w buzi... nie wiem czemu:)